OKIEM PROJEKTANTEK:
Zdecydowałyśmy się testować chusty Wallaboo, ponieważ akurat należą do rodzaju chusty-kieszonki (popularnie zwanej pouch), która wzbudza nasze największe zaufanie. Poza tym bardzo korzystnie, elegancko wyglądają podczas użytkowania.
Dziecko może być noszone w trzech pozycjach - siedzącej, leżącej, aktywnej. Pasek jest regulowany dzięki czemu nie ma problemu z idealnym dopasowaniem do rozmiarów rodzica. A co więcej, można go nosić na prawym i lewym ramieniu. Sposób zakładania jest bezproblemowy i łatwo się go zapina. W chuście można dyskretnie karmić dziecko.
Przeznaczone są dla dzieci od 2 do 13 kg (0-24 miesiące). Jednak okazało się, że wkładanie większego dziecka (8 kg) nie jest takie proste jak na filmiku instruktażowym. Jak wiadomo przed użyciem należy dokładnie zapoznać się z instrukcją. Jednak na początku wymaga to sporo cierpliwości i ćwiczeń. Dopiero po kilku próbach używanie chusty staje się bardzo wygodne. Co ważne, jest ona tak skonstruowana, że nie obciąża kręgosłupa rodziców i ich ramion. Naszym zdaniem najlepiej zacząć ją stosować w pierwszych trzech miesiącach. Mama i dziecko przyzwyczajają się wtedy do jej używania i w miarę jak maluch rośnie, naturalnie przechodzą z jednej pozycji noszenia w drugą.
Chusty wykonane są z bardzo miękkiej i przyjemnej w dotyku bawełny. Idealnie otulają dziecko i dopasowują się do kształtów rodziców. Nigdzie nie uwierają. Można je prać w pralkach automatycznych i nie zmieniają swojego kształtu, ani właściwości.
Na koniec dodamy jeszcze, że bardzo podoba się Nam pomysł na zdjęcia i reklamy produktów Wallaboo. Szkoda, że ich strona nie jest równie atrakcyjna, ale możecie na niej zobaczyć ilustracje oraz przeczytać instrukcję prawidłowego noszenia dziecka (po angielsku): wallaboo.nl.
Filmy instruktażowe:
design: 5
jakość: 5
materiał: 5
funkcjonalność: 4 (zależy od wielkości dziecka i od tego kiedy się ją zacznie stosować)
bezpieczeństwo: 4 (jak wiadomo w przypadku stosowania chust matki zawsze muszą być czujne)
Niestety stwierdziłam, że mój synek jest za duży do tej chusty. Nie mieści się w pozycji do spania, ponieważ jest zbyt długi. Myślę, że sprawdziłaby się świetnie jeszcze kilka miesięcy temu. Z kolei na pozycję aktywną jest za wcześnie, bo Olek ma pięć miesięcy i jeszcze nie siedzi samodzielnie. Jedyna możliwa w tym momencie to taka, w której synek jest tyłem do mnie. Chustę Wallaboo muszę pochwalić przede wszystkim za to, że dzięki niej nie czuje się ciężaru dziecka.
via
wallaboo.nl
olmik.pl
hipkids.pl
bavi.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz