Design dla dzieci i nie tylko...: Szpital dziecięcy w Londynie

O tym jak ważny jest wygląd przestrzeni, w której na co dzień przebywa dziecko pisałyśmy już wielokrotnie. Na szczęście pod tym względem dużo się w naszym kraju zmienia na korzyść. Pokazywałyśmy Wam wiele dobrze zaprojektowanych zagranicznych przedszkoli i parę polskich. Pokoje dziecięce widać prawie każdego dnia na naszym Facebooku. Znacznie gorzej wygląda sytuacja polskich szpitali. Z pewnością większości z Was ciarki przechodzą na myśl o pobycie dziecka w takiej placówce. Nie tylko z powodu choroby, ale też ponurych, przygnębiających wnętrz szpitalnych sal, korytarzy. Dziecku dużo trudniej jest odnaleźć się w takiej sytuacji, przeżywa podwójny stres.

Nie od dziś wiadomo, że otaczanie chorego kolorami, przyjemnymi przedmiotami wpływa na jego samopoczucie oraz szybszy powrót do zdrowia. Dopiero od niedawna nieliczne szpitale zaczęły przechodzić rewolucję w wystroju wnętrz. Część z nich udostępnia swoją przestrzeń artystom, umożliwiając pacjentom kontakt ze sztuką.

Rok temu mogliście u nas obejrzeć wnętrza Szpitala Dziecięcego św. Jana Bożego w Barcelonie (tu). Już w 2012 roku pokazywałyśmy Wam salę do tomografii w Rio de Janeiro całościowo (łącznie ze sprzętem) zaprojektowaną tak, by dziecko przeżyło badanie nie jako traumę, ale przygodę (fb/blog).
Z tym tomografem wiąże się ciekawa historia. Zmiana jego wyglądu jest zasługą Douga Dietza – projektanta z GE (General Electrics). Oglądając swój sprzęt w trakcie badania w szpitalu, przejął się reakcją dziewczynki i jej ogromnym strachem. To przypadkowe zdarzenie zmieniło jego podejście. Zaczął zastanawiać się co zrobić, żeby urządzenia medyczne, które mają pomagać dzieciom ich nie odpychały.

Tym razem zaprezentujemy Wam otwarty po remoncie w 2012 roku Szpital dziecięcy w Londynie, którego wystrój zaprojektowało aż 17 artystów. Każdy z nich pracował nad jednym oddziałem. Powstały bardzo zróżnicowane wnętrza. Jedne ładniejsze, inne mniej, ale dzięki temu nie jest nudno. Szpital staje się bardziej przyjazny i łatwiej się w nim odnaleźć. Wybrałyśmy te, które uznałyśmy za ciekawsze, ale zobaczcie wszystkie tu. Całe przedsięwzięcie zostało zorganizowane przez fundację Vital Arts, która działa w sześciu londyńskich szpitalach już od 20 lat. Taka inicjatywa zdecydowanie przydałaby się w Polsce.

Mamy nadzieję, że z czasem jednak ludzie zrozumieją jak ważne jest zatrudnianie specjalistów do dekorowania wnętrz, zwłaszcza tych użyteczności publicznej. Jak mogliście zauważyć w niektórych zaprezentowanych przez nas przestrzeniach, czasem naprawdę potrzebny jest niewielki budżet, żeby były choć trochę przyjemniejsze. Niestety dużym wyzwaniem jest jeszcze wzornictwo samych sprzętów. Przedszkola, szkoły swoimi wnętrzami powinny zachęcać dzieci do spędzania tam czasu, a szpitale sprawić, że badanie czy pobyt z musu nie będą aż tak traumatyczne.

Naszym marzeniem jest udekorowanie kiedyś takiej przestrzeni publicznej.

1. Odział Dentystyczny (NEASDEN CONTROL CENTRE, URBAN JUNGLE)