30.07.2012

ZRÓB TO SAM: Wzory z butelki


via fb

TESTUJEMY: Wallaboo cz.4 - przytulanki


Testowanie produktów Wallaboo niestety dobiega już końca. Szkoda, bo sprawiło nam to ogromną przyjemność.

OKIEM PROJEKTANTEK:
Dzisiaj pokażemy świetne przytulanki - zwierzaki zrobione ze 100% bawełny o luźnym splocie, czyli z tetry. Jak wiemy tetra przepuszcza powietrze i nie przegrzewa. Od lat prawie wszystkie mamy mają ją w swoim wyposażeniu. Teraz częściej służy jako kocyk niż pielucha. Dzieci lubią ją przytulać i ssać przy ząbkowaniu.
Przytulanki Wallaboo są bardzo sympatyczne. Do wyboru jest pięć kształtów, ale nas najbardziej urzekły mysz Gris i jamnik Filou. Zabawki są podłużne (40 - 50 cm), płaskie i miękkie, idealne do przytulania. Nawet jeśli zsuną się gdzieś na bok wózka lub łóżeczka, nie będą przeszkadzać w trakcie snu. Poza tym, dzieci mogą się nimi bawić ćwicząc przy okazji zdolności manualne oraz je ssać. Dodatkową zaletą jest to, że łatwo je wyprać i szybko wysychają. Przy testowaniu okazało się, że sprawdzają się bardzo dobrze i dziecko miało wielką frajdę.


OCENA (0-6):
design: 4
jakość: 6
materiał: 6
funkcjonalność: 6





OKIEM MAMY:
Całkowicie podzielam opinię projektantek. Mogę tylko dodać, że oboje z Olkiem bardzo je polubiliśmy. Polecam!







Przytulanki możecie kupić w sklepach podanych na stronie: babyuniverse.com.pl


28.07.2012

26.07.2012

TESTUJEMY: Wallaboo cz.3 – chusty bawełniane


OKIEM PROJEKTANTEK:
Zdecydowałyśmy się testować chusty Wallaboo, ponieważ akurat należą do rodzaju chusty-kieszonki (popularnie zwanej pouch), która wzbudza nasze największe zaufanie. Poza tym bardzo korzystnie, elegancko wyglądają podczas użytkowania. 
Dziecko może być noszone w trzech pozycjach - siedzącej, leżącej, aktywnej. Pasek jest regulowany dzięki czemu nie ma problemu z idealnym dopasowaniem do rozmiarów rodzica. A co więcej, można go nosić na prawym i lewym ramieniu. Sposób zakładania jest bezproblemowy i łatwo się go zapina. W chuście można dyskretnie karmić dziecko. 
Przeznaczone są dla dzieci od 2 do 13 kg (0-24 miesiące). Jednak okazało się, że wkładanie większego dziecka (8 kg) nie jest takie proste jak na filmiku instruktażowym. Jak wiadomo przed użyciem należy dokładnie zapoznać się z instrukcją. Jednak na początku wymaga to sporo cierpliwości i ćwiczeń. Dopiero po kilku próbach używanie chusty staje się bardzo wygodne. Co ważne, jest ona tak skonstruowana, że nie obciąża kręgosłupa rodziców i ich ramion. Naszym zdaniem najlepiej zacząć ją stosować w pierwszych trzech miesiącach. Mama i dziecko przyzwyczajają się wtedy do jej używania i w miarę jak maluch rośnie, naturalnie przechodzą z jednej pozycji noszenia w drugą. 
Chusty wykonane są z bardzo miękkiej i przyjemnej w dotyku bawełny. Idealnie otulają dziecko i dopasowują się do kształtów rodziców. Nigdzie nie uwierają. Można je prać w pralkach automatycznych i nie zmieniają swojego kształtu, ani właściwości. 
 
 

 


Na koniec dodamy jeszcze, że bardzo podoba się Nam pomysł na zdjęcia i reklamy produktów Wallaboo. Szkoda, że ich strona nie jest równie atrakcyjna, ale możecie na niej zobaczyć ilustracje oraz przeczytać instrukcję prawidłowego noszenia dziecka (po angielsku): wallaboo.nl.

Filmy instruktażowe:





OCENA (0-6):
design: 5
jakość: 5
materiał: 5
funkcjonalność: 4 (zależy od wielkości dziecka i od tego kiedy się ją zacznie stosować)
bezpieczeństwo: 4 (jak wiadomo w przypadku stosowania chust matki zawsze muszą być czujne)

OKIEM MAMY:



Niestety stwierdziłam, że mój synek jest za duży do tej chusty. Nie mieści się w pozycji do spania, ponieważ jest zbyt długi. Myślę, że sprawdziłaby się świetnie jeszcze kilka miesięcy temu. Z kolei na pozycję aktywną jest za wcześnie, bo Olek ma pięć miesięcy i jeszcze nie siedzi samodzielnie. Jedyna możliwa w tym momencie to taka, w której synek jest tyłem do mnie. Chustę Wallaboo muszę pochwalić przede wszystkim za to, że dzięki niej nie czuje się ciężaru dziecka.





Możecie kupić w sklepach podanych na stronie: babyuniverse.com.pl.
via

wallaboo.nl
olmik.pl

hipkids.pl
bavi.pl

25.07.2012

TESTUJEMY: Wallaboo cz.2 – chusty bawełniane


Chyba każda mama wie, że noszenie dziecka w nosidełkach / chustach to duże ułatwienie. Mamy mają dzięki temu dużą swobodę - wolne ręce i jednocześnie dzieci czują ich bliskość cały czas.
Nie byłyśmy nigdy zwolenniczkami chust. Może dlatego, że słyszałyśmy o tym wiele negatywnego. Sporo było przypadków nieprawidłowego noszenia dziecka i przez to nieszczęśliwych wypadków. Jakie wrażenia mamy po testowaniu chust Wallaboo przeczytacie jutro, a dzisiaj dla zachęty zobaczcie film.